Dzień dzisiejszy

Dopiero w 1924 roku przyznano Indianom prawa obywateli Stanów Zjednoczonych. W drugiej połowie XX wieku Indianie zaczęli powracać do kultywowania swoich obyczajów. Domagali się równouprawnienia i możliwości pozostawania w zgodzie z własną tradycją.

Współcześnie w USA żyje w rezerwatach około czterech milionów Indian. Mają własne szkoły, gdzie, oprócz obowiązkowego programu, mają zajęcia z rękodzieła, uczą się jezyków, historii plemienia. Mimo ogromnych wpływów kultury amerykańskiej, stara tradycja nadal jest kultywowana i przekazywana kolejnym pokoleniom.

Jeden z dzisiejszych przywódców plemienia Czarnych Stóp, Leon Rattler, tak opowiada o współczesnym życiu Indian:

„Z jednej strony jest tak, jak na całym świecie, młodzi nie chcą zwracać uwagi na stare tradycje, chcą wpasować się w nowoczesny świat, muzykę, modę. Ale z drugiej strony oni nie zapominają nigdy, że są Czarnymi Stopami. […] To, co najcenniejsze, to nasz sposób życia. Jesteśmy dobrze przygotowania, aby chronić i propagować naszą kulturę. Obecnei jest to możliwe, ale dopiero od lat końca siedemdziesiątych XX wieku. W 1992 roku powstało nowe prawo ustanawiające, że możemy uczyć naszego języka, a w 2000 roku w stanie Montana uchwalono, że wszystkie szkoły w tym stanie muszą prowadzić zajęcia związane z rdzenną kulturą. ”

Życie codzienne w rezerwacie nie różni się od życia w zwykłym małym miasteczku amerykańskim. Wielu z nich mieszka w dużych domach, jeżdżą samochodami i oglądają telewizję. Różnice uwidaczniają się w podejściu Indian do życia, w ich mentalności i filozofii życiowej. Są pozytywnie nastawieni do życia, pogodni, nie boją się śmierci. Są pokorni wobec życia twierdząc, że człowiek umiera niewiele o życiu wiedząc i niewiele wiedząc o świecie. Indianie kierują się bardziej sercem niż rozumem.

(oprac. na podst. numerów Gazety Biskupińskiej z września 2003r.)